Tylko kilka kliknięć i mądrze wybierasz dokładnie to, co interesuje Ciebie i Twoją rodzinę. Ty wyszukujesz, oceniasz i wpisujesz do swojego kalendarza.
Gimnazjum nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi - Zespół Szkół Nr 1
Informacje
Kategoria:
Inne
Miasto:
Sopot
Kontakt
Gimnazjum z Oddziałami Integracyjnymi Nr 2
im. Stefana Żeromskiego
ul. Wejherowska 1
81 - 814 Sopot
tel./fax (58) 551 - 39 - 95
Regon 190 408 593
NIP 585 13 55 208
mail: gimnazjumnr2sopot@wp.pl
Opis
Szkołę w Kamiennym Potoku wzniesiono w 1908 roku. Koszt budowy wyniósł 48 860 marek. Uczęszczało do niej w latach 1908 – 1914 średnio 130 do 150 dzieci, z których 40% pochodziło z rodzin kaszubskich.Pierwszym kierownikiem szkoły został Franz Splett, ojciec późniejszego biskupa Carla Spletta, autor kilku wydawnictw, członek Senatu Wolnego Miasta Gdańska i członek rady parafialnej kościoła katolickiego w Sopocie. Wzniesiony w pierwszych latach XX wieku budynek z czerwonej cegły od początku przeznaczony był na szkołę, która mieściła się w nim również w pierwszych latach okupacji. Szkolna kronika podaje, że w latach 1939 – 1945 budynek szkoły był zajęty przez wojska niemieckie na szpital wojskowy. Podczas wycofywania się wojsk niemieckich gmach szkoły został poważnie uszkodzony kilkoma pociskami. Kwaterowały w nim przez jakiś czas wojska radzieckie.Pierwszym kierownikiem szkoły mianowany został p. Kazimierz Bilin, który tę funkcję pełnił tylko do 16 listopada 1945 roku. Przyjęto około 400 uczniów. Kolejnym kierownikiem został p. Stefan Moszkowski, który pisał, iż szkoła. „ma wyjątkowo piękne położenie. Mieści się ona na końcu miasta u zbiegu ulic Wejherowskiej i Stalina na niewielkim wzniesieniu. Poniżej biegnie szosa w kierunku Gdyni, wzdłuż której prowadzi tor kolejowy. Poza terenem jest teren falisty, gęsto zadrzewiony, a spadający urwisto ku morzu (...) z okien szkoły roztacza się przepiękny widok na morze, skąd w dzień pogodny widzieć można z zachodniej strony wąską Mierzeję Helu, a ze wschodniej Gdańsk i wieżę Westerplatte."Trzeba przyznać, że szkoła miała szczęście do sumiennych, dobrych i kreatywnych kierowników i dyrektorów.
W pierwszym okresie swej działalności szkoła położyła największy nacisk na repolonizację dzieci miejscowych i dożywianie ubogiej dziatwy autochtonicznej, repatrianckiej i przesiedleńczej. Mimo trudnych warunków, w jakich przyszło pracować ośmiu pedagogom w tym pierwszym roku po wojnie, ich entuzjazm zaowocował bogatym życiem kulturalnym szkoły. Organizowało się harcerstwo. Do drużyn zuchowych i harcerskich wstępowały całe klasy.
Od końca lat czterdziestych przyjeżdżało dość często kino objazdowe, które w pierwszych latach oprócz filmów oświatowych wyświetlało uczniom klas młodszych amerykańskie czarno-białe kreskówki o przygodach jakże młodej wówczas Myszki Miki.
Na rok szkolny 1963/64 przypada trzeci duży remont budynku. Postarano się, żeby remont nie zdezorganizował toku nauki. Nie było to takie łatwe. W kronice szkoły z tamtego okresu znajduje się następujący dumny zapis: „Pomimo remontu żadna klasa me straciła ani jednej godziny lekcyjnej".
Koniec roku 1965 oznaczał wielką zmianę w szkolnictwie. Podstawowa Szkoła do tej pory siedmioklasowa została przedłużona o jedną klasę. Mówiło się wówczas: „ośmiolatka„. Rocznik 1951 kończący właśnie naukę był ostatnim rocznikiem siedmioklasowej podstawówki.
Również po raz ostatni uczniów, nauczycieli i rodziców zebranych na boisku szkolnym powitał Antoni Wąsiewski.
Szkoła to nie tylko nauka w salach lekcyjnych, to również nabywanie doświadczeń poprzez poznawanie nowych miejsc i ludzi podczas wycieczek. Pedagodzy chętnie dzielili się swoją wiedzą, pokazując młodzieży ważne i interesujące zakątki naszego kraju.
Mijały lata. Lata pracy. Co roku progi szkoły przekraczały małe dzieci. Mijały lata. Lata pracy. Co roku progi szkoły przekraczały małe dzieci, co roku jej mury opuszczali absolwenci po ośmiu latach nauki. Dzieci przeobrażały się w młodzież.
Kalendarz roku szkolnego co roku mniej więcej ten sam. Zmieniały się nieco terminy rozpoczęcia i zakończenia roku szkolnego, lecz wróciły po latach wahań do dat tradycyjnych. Ten sam cykl kształcenia, treści nauczania coraz bogatsze. Zmieniali się nauczyciele, zmieniało się kierownictwo.
Kolejne roczniki opuszczały mury „Trójki”.
Raz w swych dziejach trójka zaistniała jako szkoła wieczorowa. Jej uczniowie uczęszczali po południu do szkoły na Brodwinie. Stan taki został do końca roku 1983/84. W wyniku remontu bryła budynku zmieniła się nieznacznie. W rozbudowanym pawilonie należącym do szkoły urządzono kuchnię i stołówkę, łącząc wolnostojący barak z gmachem szkoły krytym korytarzem. W pomieszczeniach na trzecim piętrze skrzydła zachodniego, zajmowanych dotąd przez stołówkę, urządzono sale lekcyjne i biblioteczną. Zmieniono układ sal na drugim piętrze, powiększono ilość toalet szkolnych. Uczniowie jak na skrzydłach wracali do swojej szkoły.
Dobudowano tzw. „łącznik", czyli korytarz biegnący ponad salą gimnastyczną, łączący oba skrzydła budynku na poziomie pierwszego piętra. To właśnie tam najchętniej fotografują się uczniowie naszej szkoły.
W 1995 roku szkoła obchodziła swoje 50 – lecie. Sentymentalne spotkanie po latach zgromadziło w murach „Trójki” nie tylko pedagogów, ale i absolwentów. Wszyscy byli wzruszeni. Nie zabrakło wspomnień, opowiastek, zabawnych historyjek.
Od początku swojej historii szkoła ta to miejsce, w którym kształtują się charaktery. Oprócz przekazywanej wiedzy nauczyciele starają się jak najlepiej przygotować dzieci do dorosłego życia, zainspirować i zaciekawić otaczającym światem.