Tylko kilka kliknięć i mądrze wybierasz dokładnie to, co interesuje Ciebie i Twoją rodzinę. Ty wyszukujesz, oceniasz i wpisujesz do swojego kalendarza.
Annabel Karmel – królewska mistrzyni kuchni dla dzieci.
Odcinek pierwszy. Babeczki bananowe pyszne i zdrowe. Jest sobie taka Pani: Annabel Karmel, która została guru brytyjskich mam w kwestii żywienia niemowląt i dzieci. Jest autorką wielu książek i artykułów, a także programów telewizyjnych (współpracuje m.in. z BBC). W 2006 roku jej wkład w wiedzę i dyskusję o zdrowym odżywianiu najmłodszych Brytyjczyków został doceniony przez Królową Elżbietę II.
Mimo ogromu programów kulinarnych i książek kucharskich nie mamy w Polsce „naszej” Annabel Karmel, bo nie mamy królowej, która by ją odpowiednio uhonorowała :)
Jako, że czas jakiś spędziłam na Wyspach i tam stawiałam pierwsze kroki w roli mamy, Annabel była moją przewodniczką i choć brak mi uprawnień honoruję ją niniejszym odznaką Agi B. :)
Dodam, że książki jej autorstwa dostępne były w każdej bibliotece i udało mi się zapisać w moim magicznym zeszyciku najciekawsze przepisy, którymi zamierzam się z Wami podzielić.
W cyklu Annabel Karmel poleca, dziś przepis na babeczki bananowe. Pyszne, zdrowe i nie mogą się nie udać (!)
Składniki (na 12 babeczek):
1 średnie jajko
½ łyżeczki aromatu waniliowego
55 g cukru trzcinowego
1 duży dojrzały banan
1 mniej dojrzały banan
55 ml oleju słonecznikowego
85 g mąki pełnoziarnistej
½ łyżeczki sody oczyszczonej
¼ łyżeczki cynamonu
szczypta soli
Na formie do babeczek / muffinków ułóż papierowe foremki. Najlepiej podwójnie.
Zmiksuj jajko i cukier. Dodaj aromat waniliowy.
W osobnej miseczce rozgnieć widelcem bardziej dojrzałego banana. Dodaj go do misktury z jajkiem, a następnie dodaj olej.
Przesiej mąkę, sodę, sól i cynamon. Dodaj do reszty i mieszaj do połączenia się składników w gładką masę.
Wlej ciasto do papierowych foremek na 2/3 wysokości.
Na górze każdej babeczki położ plasterek mniej dojrzałego banana i posyp go cukrem trzcinowym.
Piecz ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni.
Babeczki są pyszne jeszcze na ciepło. A czy na drugi dzień również? Przyznam, że nie wiem, bo jeszcze nigdy nie doczekały następnego dnia :)