Tylko kilka kliknięć i mądrze wybierasz dokładnie to, co interesuje Ciebie i Twoją rodzinę. Ty wyszukujesz, oceniasz i wpisujesz do swojego kalendarza.
„Jak byłem mały to chciałem zostać rycerzem” czyli o tym czy rycerz zawsze chodzi w zbroi
„Jak byłem mały to chciałem zostać rycerzem” czyli o tym czy rycerz zawsze chodzi w zbroi, czy smoki istnieją, i wiele innych niezwykłych pytań i niezwykłych odpowiedzi. Wywiad z Kubą Gawłem – wieloletnim rekonstruktorem historycznym, historykiem, edukatorem i pasjonatem fechtunku mieczem.
Tytułem wstępu?
Mam 34 lata. Jako dziecko myślałem ,że jak ktoś ma więcej niż 20 to już jest stary. Dziś z radosnym zaskoczeniem odkrywam, że ta „starość” to nieprawda. Lata mijają a mi ciągle młodo i wesoło. Co nie znaczy, że beztrosko – dorosłość ma swoje prawa i trzeba podejść do tematu odpowiedzialnie, ale są chwile, że dziecko, które we mnie wciąż jest, postanawia wyciągnąć zabawki i pobawić w najlepsze.
Co robisz na co dzień?
Mam znajomych, którzy mają mnie wpisanego w telefonie jako Kuba Rycerz – więc to już chyba taki zawód ( śmieje się). Poza tym pracuję jako organizator wypoczynku i rekreacji dzieci i młodzieży oraz szkoleń zawodowych dla dorosłych w prywatnej firmie.
Czy istnieją dziś prawdziwi rycerze?
Osobiście uważam że tak. Z jednej strony za takich uważam prawdziwe zawodowe wojsko polskie, które jest kontynuacją naszego dzielnego rycerstwa z minionych wieków, a z drugiej rycerzem jest każdy, który swoim charakterem, zachowaniem i postawą daje dobry przykład innym. Pamiętajmy że to nie zbroja czyni rycerza.
Skąd się wzięła u Ciebie rycerska pasja?
Musimy wrócić do lat osiemdziesiątych, kiedy w telewizji leciał angielski serial Robin Hood, w mojej opinii najlepsza ekranizacja tej legendy, i choć mama czasem narzekała, że za dużo w nim straszydeł, to oglądałem z wypiekami na twarzy i oszalałem na punkcie walki mieczem. Zostało mi na zawsze. Pasja rodzi się latami ale niemal zawsze ma swoje korzenie w dzieciństwie. Sprawdza się powiedzenie „czym skorupka za młodu nasiąknie..”
Spełniły się dziecięce marzenia?
Stuprocentowo. Zaraz na początku studiów przystąpiłem do bractwa rycerskiego i rozpocząłem wieloletnią przygodę z ruchem rekonstrukcyjnym. Można powiedzieć, że znalazłem to czego szukałem. Wszedłem w środowisko, które ukształtowało mnie w bardzo znaczący sposób. Rekonstrukcja pozwoliła mi stworzyć swoje rycerskie alter ego i przeżyć przygodę życia. Świat średniowiecza stanął dla mnie otworem. W trakcie historycznych imprez, codzienne życie przestaje zupełnie istnieć. Stajesz się tym kogo odtwarzasz jako rekonstruktor.
Właśnie udowodniłeś, że podróże w czasie istnieją
Nigdy nie twierdziłem inaczej (śmiech).
Jakie pytania zadają rycerzom dzieci?
Zazwyczaj takie na które strasznie ciężko znaleźć odpowiedź bo dziecięca wizja świata znacząco odbiega od naszej. Dzieci nie mają granic fantazji (czego im strasznie zazdroszczę) i uważają wiele rzeczy za oczywiste, podczas gdy my dorośli zdążyliśmy je włożyć między bajki. Kiedy dzieci widzą Cię w stroju historycznym lub zbroi to dla nich jesteś postacią z bajki a nie zwykłym człowiekiem. I zgodnie z tym trzeba umieć odpowiadać na pytania.
Jakie były najtrudniejsze?
Kiedyś kilkuletni chłopiec zapytał mnie czy walczyłem już ze smokiem. Strasznie nie chciałem mu sprawić zawodu, dlatego wykręciłem się mówiąc że jestem strasznie pechowym rycerzem bo jakoś żadnego nie mogę jeszcze znaleźć. A jak wiadomo smoki to przebiegłe bestie i uwielbiają się chować przed rycerzami. Poza tym, jakbym jakiegoś spotkał to bym go raczej zaprosił do zamku na kolację niż walczył. Smoki są przecież pod ochroną.
Czy rycerz zawsze chodzi w zbroi?
A wyobrażasz sobie być 24 godziny zamkniętym w konserwie? Jak tu na przykład skorzystać z toalety ( jeśli się już przecisnęło przez drzwi) czy usiąść do obiadu, nie mówiąc o wygodnym wyspaniu. Proza życia jest tu najlepszą odpowiedzią.
Wróciłeś ze średniowiecza na dobre?
Chyba tak. Wiesz, takie podróże w czasie końcu stają się męczące, daleko do domu i w głowie już trzeba miejsce robić na nowe plany i pomysły. Ale sporo rekonstrukcyjnych gratów, stroje i trochę uzbrojenia zostało mi w szafach. Od czasu do czasu wykorzystuję je do zabawy i edukacji którą zajmuję się zawodowo. W minionym roku organizowałem Półkolonie Rycerskie, które okazały się hiciorem i cieszyły się dużym zainteresowaniem. I sprzęt był jak znalazł.
Zabawa w podaj dalej?
Przychodzi czas kiedy ważniejsze od bawienia siebie, staje się bawienie innych. Uważam, że moją powinnością jest przekazać dalej to, co otrzymałem sam od mądrych ludzi, pasjonatów, który potrafili zaszczepić we mnie miłość do historii i fechtunku. Czuję się odpowiedzialny za to by ta wiedza i pasja nie zostały zaprzepaszczone. Dlatego podaję dalej, i tym samym robię to co kocham najbardziej. Nie ukrywam, że praca zawodowa która jest związana z pasją to skarb.
Edukacja rycerska dla najmłodszych?
Ten pomysł jest wynikiem zbieranego latami doświadczenia w pracy z dziećmi przy okazji festynów, imprez historycznych i warsztatów. Świat rycerzy i księżniczek nadal jest i zapewne będzie zawsze jednym z ulubionych motywów dziecięcych zabaw i zainteresowań. Jeśli połączymy to z wiedzą historyczną i umiejętnościami nabytymi w bractwach rycerskich otrzymamy przepis na fantastyczne zajęcia edukacyjne dla najmłodszych. Pierwsze takie zajęcia już wystartowały. To Szkoła Fechtunku Historycznego dla Juniorów. Od października prowadzimy wraz kolegą, instruktorem sportowym, sekcję walki mieczem dla dzieci w wieku 6-12 lat. Zajęcia cieszą się dużym zainteresowaniem i już planujemy otwarcie kolejnej grupy. W planie mamy też kolejne wakacyjne atrakcje o tematyce rycerskiej, w tym obóz sportowo rekonstrukcyjny dla dzieci.
A co z wielbicielkami księżniczek i dworskiego życia?
Rzeczywiście jest ich cała rzesza (śmiech). Dla małych dam dworu przygotowaliśmy fantastyczne Półkolonie Zimowe w konwencji filmu Kraina Lodu. Królewskich manier, zabaw i wizyt na dworach nie zabraknie. Specjalnie do tego celu obejrzałem produkcję Disneya i jestem wielkim fanem Olafa.
Oglądasz filmy animowane?
A Ty nie?! Uwielbiam animacje, szczególnie te które niosą ze sobą mądre i piękne przesłanie, podkreślają wartości i uczą. Choć nie ukrywam, że uwielbiam też po prostu pękać ze śmiechu przy takich filmach jak Potwory i spółka czy Minionki.
Czy w rycerskich zmaganiach znajdzie się też coś dla dorosłych?
Nie mogło by być inaczej. Poza zajęciami dla juniorów prowadzimy również Grupę Walki Dawnej Rebellium. To miejsce dla młodzieży i dorosłych, którzy chcą poznać tajniki mistrzów miecza sprzed kilkuset lat. Uczymy walczyć mieczem i innymi rodzajami broni białej. Świetny sposób na sport i rekreację, zabawę w wesołym gronie i aktywne spędzanie czasu. Trenujemy w sobotnie przedpołudnia w szkole podstawowej nr 39 w Gdańsku.
To chyba bardzo męski sport?
Nic podobnego. Mamy w grupie dziewczyny, które wspaniale radzą sobie z bronią i często górują zwinnością i szybkością nad kolegami. Wszystko jest kwestią opanowania technik i uczciwego podejścia do treningów. Choć nie ukrywam, że można się przy tym zmęczyć a zakwasy dają o sobie znać.
Gdzie i gdzie będzie można zobaczyć Twoje rycerskie projekty?
Wraz z Rebellium bierzemy udział w festynach i pokazach dość regularnie. Na pewno planujemy być, podobnie jak w minionym roku na czerwcowym festynie na Morenie. Ale przyjeżdżamy też do szkół i przedszkoli z pokazami i organizujemy różnorakie warsztaty tematyczne. Serdecznie zapraszam też do uczestnictwa w naszych Półkoloniach Zimowych. Wspomniana już Kraina Lodu oraz archeologiczna zabawa Łowcy Tajemnic – to właśnie okazje by przenieść się w dawne czasy i świetnie zabawić.
Co powiesz naszym czytelnikom na koniec?
Uwierzcie, że marzenia się spełniają. Ale zróbcie też wszystko aby temu dopomóc. Prawdziwy rycerz nigdy się nie poddaje w realizacji celu. I pozwólcie swoim wewnętrznym dzieciom czasem wyjść na zewnątrz, wyciągnąć zabawki i bawić się...tak po prostu.
Kontakt, informacje, oferty zajęć i zgłoszenia :
Kuba Gaweł, „Oświata – Lingwista” Nadbałtyckie Centrum Edukacji, tel. 508 311 100.
e-mail: turystyka@oswiatalingwista.eu