Tylko kilka kliknięć i mądrze wybierasz dokładnie to, co interesuje Ciebie i Twoją rodzinę. Ty wyszukujesz, oceniasz i wpisujesz do swojego kalendarza.
Jesień to najlepszy moment, żeby zadbać o odporność naszej rodziny. Latem wszystko wydaje się proste: jest ciepło, wiec nie myślimy o wietrzeniu mieszkań, przebywaniu na świeżym powietrzu, ubieramy się lekko i mamy łatwy dostęp do świeżych warzyw i owoców. Jesień to początek sezonu katarów i ciągłego lęku o zdrowie dziecka. Dzieci chorują częściej niż dorośli, ponieważ ich układ odpornościowy nie jest jeszcze nauczony, jak się bronić. Dlatego ważne jest, abyśmy pamiętali o zdrowym i rozsądnym stylu życia z jednej strony, a z drugiej - o wzmacnianiu układu odpornościowego najmłodszych.
Jesień to najlepszy moment, żeby zadbać o odporność naszej rodziny. Latem wszystko wydaje się proste: jest ciepło, wiec nie myślimy o wietrzeniu mieszkań, przebywaniu na świeżym powietrzu, ubieramy się lekko i mamy łatwy dostęp do świeżych warzyw i owoców. Jesień to początek sezonu katarów i ciągłego lęku o zdrowie dziecka. Dzieci chorują częściej niż dorośli, ponieważ ich układ odpornościowy nie jest jeszcze nauczony, jak się bronić. Dlatego ważne jest, abyśmy pamiętali o zdrowym i rozsądnym stylu życia z jednej strony, a z drugiej - o wzmacnianiu układu odpornościowego najmłodszych.
Choroba też jest sposobem na wzmocnienie odporności. Układ immunologiczny naszego dziecka uczy się, jak radzić sobie w kontakcie z wirusami i bakteriami. Dbanie o bezpieczeństwo naszego dziecka nie oznacza izolowania go od rówieśników w okresie zachorowań. Przeziębienia w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym są rzeczą normalną, dziecko ma prawo mieć katar. Ważne, żebyśmy je obserwowali i nie dopuszczali do poważniejszych chorób.
Nie mamy tradycji tzw. zimnego chowu, jak na przykład Brytyjczycy, nie chodzimy jak Skandynawowie całymi rodzinami do sauny. Ale pamiętajmy o kilku prostych zasadach, które pomogą nam być zdrowym.
1. Dieta
Odpowiednia dieta w ciąży i w czasie karmienia piersią buduje odporność dziecka. W pierwszych dniach po porodzie niezbędnych przeciwciał dostarcza tzw. siara, czyli pierwsze mleko z piersi matki. Warto dołożyć starań, żeby karmić piersią przynajmniej do 6. miesiąca życia dziecka.
Po urodzeniu dziecko ma jeszcze odporność nabytą w życiu płodowym. Spada ona jednak ok. 3. miesiąca życia i do czasu, kiedy dziecko skończy 2 lata, jest słabsza. To tzw. luka odpornościowa.
Od 4. miesiąca wprowadzamy do diety dziecka nowe produkty. Zadbajmy o ich różnorodność. Powinny się w niej znaleźć warzywa i owoce - źródło witaminy C, A i B, a także mięso, ryby, jajka.
Dla budowy odporności ważny jest w diecie beta karoten (prowitamina A). Zawierają ją miedzy innymi marchew i dynia. Beta karoten odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie błon śluzowych, stanowiących pierwszą barierę ochronną przed mikrobami chorobotwórczymi. Na odporność dobrze wpływa też witamina C znajdująca się m.in. w natce pietruszki, soku z czarnych porzeczek oraz w cytrusach, które można podawać niemowlętom dopiero pod koniec 1. roku życia.
2. Ubiór
Podstawowe zasady:
- Ubieranie na cebulkę – łatwo zdjąć jedna warstwę, gdy dziecku jest za ciepło. A z reguły dzieci przegrzewamy.
- Sprawdzamy, czy dziecku nie jest zbyt ciepło lub zbyt chłodno, dotykając karku. Jeśli jest ciepły i spocony, należy zdjąć jedną warstwę ubrań. Chłodne ręce nie oznaczają, że dziecko marznie!
- Najwięcej ciepła ucieka przez stopy i głowę. W chłodne, zimne dni dbajmy o nieprzemakające buty i czapkę na głowie dziecka.
- Pamiętajmy o kremie z filtrem odpowiednim dla skóry dziecka.
- Zimą uważajmy, żeby dziecko nie chodziło ubrane w kurtkę, czapkę i szalik po sklepie, kiedy robimy zakupy. Zgrzeje się, a skoki temperatury mogą spowodować przeziębienie.
3. Spacery, wietrzenie pokoju i nawilżanie powietrza
Dzieci, które spędzają dużo czasu na powietrzu, mają lepsze krążenie, bardziej odporny układ odpornościowy i mniej chorują.
Oprócz temperatur poniżej -10°C, upału, porywistego wiatru i ulewy – każda pogoda jest dobra na spacer. Lekki, mróz, wiatr, drobny deszcze nie są przeszkodą. Dziecko powinno spędzać na świeżym powietrzu co najmniej 2 godziny dziennie. Zwróćmy uwagę, żeby spacerować z dala od kurzu i spalin.
Podczas spaceru do komórek dociera więcej tlenu, układ odpornościowy produkuje więcej białych krwinek odpowiadających za walkę z drobnoustrojami. Na dworze organizm styka się z rozmaitymi wirusami, bakteriami i grzybami, uczy się na nie reagować, przyzwyczaja się do nagłej zmiany temperatury, co będzie miało znaczenie za kilka miesięcy, kiedy zrobi się chłodniej. Świeże powietrze nawilża śluzówkę nosa, dzięki czemu sprawniej chroni ona drogi oddechowe przed drobnoustrojami. Pod wpływem słońca w skórze wytwarza się witamina D, ważna nie tylko dla rozwoju kości, ale też dla układu odpornościowego.
Jeśli mamy taką możliwość, latem jedźmy z rodziną nad morze, a zimą w góry. Zmiana temperatury, ciśnienia i wilgotności powietrza wpływa na zwiększenie wydolności oddechowej, zdolności termoregulacji, jak i ukrwienia organizmu. Stymuluje układ odpornościowy. Żeby tak się stało, wyjazd powinien trwać co najmniej 2 tygodnie.
Uważaj na klimatyzację w samochodzie latem. Różnica temperatur źle działa na organizm i łatwo się przeziębić.
Temperatura optymalna w pomieszczeniach to 20-21°C w dzień i 18-20°C nocą.
Mieszkanie, a przede wszystkim sypialnie powinniśmy wietrzyć codziennie co najmniej 3 razy dziennie przymniej 15 minut, w tym tuż przed snem. Jeśli na dworze jest ciepło, otwierajmy okna częściej. Optymalnie, gdyby mogło być otwarte okno w pokoju podczas snu.
Otwieraj okno codziennie, bez względu na temperaturę czy opady. Ograniczysz w ten sposób ilość drobnoustrojów namnażających się w „stojącym" powietrzu i zapewnisz dziecku wystarczającą ilość tlenu. Pamiętaj o dokładnym wywietrzeniu pokoju tuż przed snem, a w ciepłe noce dobrze będzie zostawić uchylone okno. Dziecko będzie wtedy lepiej spało, a wypoczęte będzie zdrowsze.
4. W zdrowym ciele zdrowy duch!
Niby to oczywiste, że zdrowe dziecko ma większą odporność, a po chorobie słabszą. Ale zapominamy, jak ważna dla odporności jest higiena. Dziecko musi nauczyć się, że dzień rozpoczyna i kończy myciem zębów, przed jedzeniem, po zabawie, przed wyjściem z toalety zawsze myje ręce, a bieliznę zmienia codziennie. Z naszej strony – rodziców – pamiętajmy o zakupie do mycia twarzy i zębów kosmetyków dostosowanych do skóry i wieku dziecka. Brak higieny grozi zakażeniem przewodu pokarmowego. Biegunki zaś zubożają naturalną florę bakteryjną organizmu malca, przez co jest on bardziej podatny na infekcje.
Pilnujmy kalendarza szczepień, terminów bilansów zdrowia dziecka i wizyt kontrolnych u stomatologa.
Stany zapalne w jamie ustnej wpływają na zdrowie całego organizmu. Na naszej stronie znajdziecie informację, jak dbać o zdrowe zęby dziecka.
Szybko reagujmy na drobne infekcje i niedyspozycje dziecka, żeby nie dopuścić do rozwoju choroby i obniżenia odporności. Stosujmy babcine sposoby, jak: sok malinowy, syrop z cebuli, czosnek, herbatka lipowa, miód. Jesienią zacznijmy podawać dziecku dostępne w aptece preparaty na podwyższenie odporności, np. tran albo echinaceę.
Antybiotyki mogą obniżać odporność dziecka, gdyż antybiotyk unieszkodliwia nie tylko bakterie chorobotwórcze, ale i te, które chronią przed nimi organizm. Antybiotyki nie leczą wirusów, a te są powodem najczęstszych u dzieci przeziębień. Jeśli jednak dziecko przyjmuje antybiotyki, pamiętajmy, żeby podać całą serię, a po zakończeniu kuracji odbudujmy florę bakteryjną, podając probiotyki przez przynajmniej dwa tygodnie.
5. Hartowanie
Hartowanie to darmowy i bardzo skuteczny sposób podwyższania odporności:
- Na co dzień przyzwyczajaj dziecko do niższych temperatur. Pozwalaj biegać boso po domu i na dworze. Zdejmij czapkę i szalik, jeśli nie ma mrozu lub silnego wiatru. Nie rezygnuj ze spaceru w deszczową pogodę.
- Obniż temperaturę w sypialni.
- Hartuj dziecko podczas kąpieli, wkładając naprzemiennie nóżki dziecka do miski z chłodną wodą. Kąp dziecko w ciepłej, ale nie gorącej wodzie.
6. Stres
Stres wyczynia z naszym organizmem bardzo złe rzeczy. My się denerwujemy, a nasz organizm nie może się skupić na walce z czynnikami zewnętrznymi i kapituluje przed wirusami i bakteriami. Dotyczy to również dzieci. Krzyki, złe emocje, kłótnie, nie rozwiązane problemy nie pomagają dziecku, ale szkodzą i obniżają odporność. W stresie rany się dłużej goją, a choroby dłużej trwają. Pamiętajmy, że najważniejszą witaminą jest witamina M – jak Miłość.