Tylko kilka kliknięć i mądrze wybierasz dokładnie to, co interesuje Ciebie i Twoją rodzinę. Ty wyszukujesz, oceniasz i wpisujesz do swojego kalendarza.
„Z dziećmi nie pracuję – to nie praca tylko sposób na życie” Rozmowa z Piotrem „Piooro” Piórkowskim basistą rockowego zespołu Chassis i jednocześnie współwłaścicielem Angielskiego Przedszkola Niepublicznego Teddy the Bear w Gdańsku.
Mężczyzna w przedszkolu to „rzecz” osobliwa. O ile w Norwegii czy krajach Skandynawskich taki widok nikogo nie dziwi, o tyle w Polsce to temat który budzi emocje, choć „powodów” do tych emocji jest naprawdę niewielu.
Z jednym z „powodów”, Piotrem Piórkowskim z Angielskiego Przedszkola Niepublicznego Teddy the Bear w Gdańsku, ojcem pięcioletniego Aleksandra i dziesięciomiesięcznego Adasia, rozmawiała nasza reporterka: Agnieszka Błażewicz.
Agnieszka Błażewicz (A.B.): Jako dziecko widziałeś zapewne film „Gliniarz w Przedszkolu” z Arnoldem Schwarzeneger’em. Czy kiedykolwiek przeszło Ci przez myśl, że zostaniesz „Panem Przedszkolanką”?
Piotr Piórkowski (P.P.): Nigdy w życiu.
A.B. A jak na Ciebie mówią dzieciaki? Pan Przedszkolanka? P.P. Nie. Po prostu „Pan Piotrek”.
A.B. Wiem, że dzieci Cię uwielbiają. A jak reagowali Rodzice na wieść o tym, że opiekę nad ich dziećmi będzie sprawował mężczyzna? P.P. Na początku byli pełni obaw, pewnie dlatego, że mężczyzna w przedszkolu to w Polsce wciąż rzadki widok.
A.B. Czy zdarzyło się, że ktoś zrezygnował z przedszkola, kiedy Ty się tam pojawiłeś? P.P. O niczym takim nie słyszałem. Wprost przeciwnie: ciekawość ludzi przyciąga.
A.B. Czy Twoim zdaniem fakt, że jesteś mężczyzną wpływa na zachowanie dzieci? Dla części z nich jestem człowiekiem przekazującym pewne wzorce zachowań. Dzieci spędzają w przedszkolu 1/3 doby. A u Was w przedszkolu są przecież dzieci z niepełnych rodzin. Czy jesteś zatem dla nich takim „tatą”, „wujkiem”? P.P. Można tak powiedzieć. Niektóre dzieci traktują mnie jak swojego ojca. Kiedy przychodzę do przedszkola rzucają mi się na szyję, tak jak moi synowie. I choć cieszę się, że wypełniam w ich życiu pewną pustkę, to ciąży na mnie wielka odpowiedzialność.
A.B. Świat żłobków i przedszkoli to świat zdominowany przez kobiety. A nie jest to do końca zdrowa sytuacja. W dorosłym świecie jest nas prawie po równo. Dzieciom potrzebne są wzorce uznawane za „męskie” i „kobiece”. P.P. Wiesz, mam brodę. A to wzbudza ogromny szacunek w przedszkolu A tak serio: jak większość facetów nie jestem typem „gaduły”, a to daje dzieciom pole do popisu. One mówią – ja słucham. I tak jest dobrze.
No i dzięki temu jestem głową naprawdę duuużej rodziny :)
A.B. W Skandynawii czy Holandii, mężczyzna pracujący w przedszkolu to standard, a w Polsce to rzadkość. Czy Ty masz jakichś kolegów po fachu? P.P. Niestety żadnych.
A.B. Czy lubisz tę pracę? P.P. Uwielbiam.
A.B. A co jest fajnego w pracy w przedszkolu, z dziećmi? P.P. Jestem wyściskiwany jak tylko przekraczam próg. W poprzedniej pracy to nie wchodziło w rachubę Widzę codziennie wiele uśmiechniętych twarzy, radosnych z powodów bardzo trywialnych dla nas – dorosłych. No i jak tu nie lubić pisków zachwytów gdy wchodzę do przedszkola?
A.B. Ponoć, gdy o coś prosi któraś z Pań przedszkolanek, zdarza się, że musi to powtórzyć kilka razy. Tobie się to nie zdarza. Wystarczy raz – jak Ty to robisz? P.P. To nie do końca jest prawda. Dużą rolę odgrywa tu dzień tygodnia. W poniedziałki dużo łatwiej zapanować nad naszymi Przedszkolakami niż np. w piątek. Śmiejemy się, że w piątki nie ma na nich mocnych. I nawet Pan Piotrek nie pomoże :)
A.B. W dzień jesteś pomocą nauczyciela, bo taka jest nazwa Twojego stanowiska. A wieczorami zamieniasz się w rockmana. Grasz na basie w jednym z topowych trójmiejskich zespołów: Chassis. Co Twoi hardcorowi koledzy ubrani w skóry powiedzieli, jak dowiedzieli się, że oto ich basista został przedszkolnym „Panem Piotrkiem”? P.P. Moi przyjaciele z zespołu, w którym gramy razem już od 15 lat, nie byli zdziwieni. Znamy się tak dobrze, że nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia.
A.B. A czy dzieci wiedzą, że jesteś muzykiem? P.P. Pewnie, że wiedzą. Czasami grywam im na gitarze. Co więcej, mamy w przedszkolu kilka mam, które regularnie są na naszych koncertach.
A.B. Na koniec pytanie, od którego chyba powinnam zacząć: skąd pomysł na pracę w przedszkolu? P.P. Hmmmm. Życie Tak się złożyło, że cała moja rodzina była zaangażowana w „projekt przedszkole”. W ten sposób zostałem „Panem Piotrkiem” i współwłaścicielem Teddy the Bear. Pomyśleliśmy, że to dobry pomysł na biznes. A.B. I jest to dobry pomysł na biznes? P.P. No….. jakoś dajemy radę :)
A co na to temat Pana Piotrka mają do powiedzenia dzieci z przedszkola Teddy the Bear?
Posłuchajcie sami:
A jak gra Pan Piotrek razem z zespołem Chassis? Posłuchajcie.
Angielskie Przedszkole Niepubliczne Teddy the Bear mieści się przy ul. Magellana 14 na gdańskiej Morenie. Przedszkole oferuje realizację podstawy programowej oraz autorski program nauczania języka angielskiego. Kadra przedszkola jest przeszkolona w zakresie opieki dzieci chorych na cukrzycę. Więcej o przedszkolu na www.thebear.pl.