Tylko kilka kliknięć i mądrze wybierasz dokładnie to, co interesuje Ciebie i Twoją rodzinę. Ty wyszukujesz, oceniasz i wpisujesz do swojego kalendarza.
Okolice elektrowni wodnej w Rutkach to miejsce w sam raz na popołudniowy letni spacer.
Zachęcona przez przyjaciółkę (dzięki Monika!) zabrałam rodzinę na popołudniowy spacer. Z gdańskiej Moreny droga zajęła nam 40 minut, z czego ostatnie 15 to, niestety, korek przed okrytymi złą sławą rondami w Żukowie. Zjeżdżając z drugiego ronda w kierunku Kościerzyny skręciliśmy po kilkuset metrach w prawo, by po chwili znaleźć się w miejscu niezwykle urokliwym.
Elektrownia wodnej czynna jest w godzinach 10.00-17.00, ale tereny wokół i spacer po moście są atrakcją całodobową.
Elektrownia wodna w Rutkach rozpoczęła pracę w 1910 roku. Wówczas zaopatrywała w prąd powstające miasto – Gdynię. Po drugiej wojnie światowej elektrownia kontynuowała swoją pracę i robi to do dzisiaj.
Najciekawszym fragmentem naszego spaceru było wspięcie się po leśnym zboczu ( z dwójką maluchów to nie lada wyzwanie!) by dotrzeć do okazałego mostu kratownicowego, przez który przebiega nieczynna już linia kolejowa. Most dziś jest wykorzystywany do sportów ekstremalnych (wspinaczka, bungee).
My z ekstremalnych sportów zaliczyliśmy walkę z uporczywą muchą Nie zdecydowaliśmy się na zejście tą samą drogą. Przeszliśmy wzdłuż torów by zejść polną dróżką na drogę używaną przez auta. Ale i ta decyzja nam się opłaciła, bo znaleźliśmy kilka sierpniowych maślaków
Obszar rozlewiska Raduni widoczny z mostu jest naprawdę bardzo urokliwy, co możecie zobaczyć na zdjęciach na naszym profilu na portalu Facebook.
Gorąco polecam taki spacer. Dzieci się wybiegały i szybko poszły spać. I o to chodziło